Odkąd osiągnęłam pełnoletniość, nie opuściłam żadnych wyborów, w których mogłam oddać swój głos. Dziś miałam być w Krakowie. Jestem jednak w rodzinnym Olsztynie, gdzie jeszcze przed południem wrzuciłam swój głos do urny wyborczej. Można by powiedzieć: "bez sensu....było trzeba jechać, robić inne rzeczy....no kto by się przejmował!". A ja się przejmuję i to dla mnie dzień ważny. Dlaczego?
Wybory do Europarlamentu 2014 |
Dzień wyborów to jedyny dzień, w którym raz na kilka lat mogę zabrać głos w konkretnej sprawie. Mogę opowiedzieć się za tym jacy ludzie i jakie poglądy są mi bliższe, jednocześnie sprzeciwiając się innym, z którymi się nie zgadzam. I choć mój głos jest jednym z milionów, również stanowi o tym, jak rozłożone będą siły konkretnych poglądów w nadchodzącej kadencji.
#2 Nie wszystko jest bez sensu i nie każdy kradnie
Nie wierzę, że wszyscy kradną i każdy kto startuje, robi to tylko po to aby oszukiwać, wymyślać najgorsze uchwały, okradać swoich rodaków i jedyne co mu przyświeca to własny interes. Oczywiście, jak we wszystkich dużych zbiorowościach, znajdą się i tacy, którzy nadużyją zaufania. Co mogę z tym zrobić? Oddać swój głos na takie osoby, w których uczciwość wierzę. Każdy mierzy innych swoją miarką...mierzę więc, że poza chęcią interesownej władzy, większości startujących przyświeca przede wszystkim chęć ulepszania rzeczywistości.
#3 Chcę być odpowiedzialnym obywatelem
Odkąd pamiętam, angażuję się w przeróżne akcje społeczne i inicjatywy pozarządowe. Wyrosłam w ZHP. Nie jest mi wszystko jedno jak będzie wyglądało życie w naszym kraju za 5, 10 czy 20 lat. Oddaję swój głos ponieważ czuję się współodpowiedzialna za to, w którą stronę będzie rozwijało się nasze społeczeństwo.
#4 Wybory są Świętem Demokracji
Jestem pierwszym rocznikiem Polski w pełni wolnej i demokratycznej. Wcześniejsze pokolenia wywalczyły nam możliwość stanowienia o sobie. Nikt przed nami nie miał tego szczęścia dorastać przy otwartych granicach, mając pełną wolność słowa, możliwość organizowania i podejmowania przeróżnych inicjatyw bez strachu. Nie we wszystkich krajach na świecie tak to wygląda. Jest jeszcze wiele miejsc, w których lepiej się nie wychylać, nie odzywać, nie podejmować działań z obawy o życie swoje i swoich bliskich. Mamy to szczęście, że możemy oddawać swój głos, co w młodej 25-letniej demokracji jest zarówno Świętem głosujących jak i poprzednich pokoleń, które nam tę możliwość zapewniły.
#5 Tak jestem wychowana
Glosowałam we wszystkich wyborach i referendach, w których mogłam. Prawda jest jednak taka, że nie opuściłam żadnych wyborów na długo przed swoimi osiemnastymi urodzinami. Od małego chodziłam razem z rodzicami do lokalu wyborczego. Pilnowałam czy głosują dobrze, skreślałam krzyżyki w miejscach, które mi wskazali i wrzucałam karty do wielkiej skrzyni na środku. Moi rodzice nie są w żadnej partii, nie kandydują i nie udzielają się publicznie. Zadbali jednak o to żeby dzień wyborów kojarzył mi się jako wyjątkowa, radosna okazja do zabrania głosu w ważnej dla nas sprawie.
#6 Chcę zabierać głos w dyskusji
Jeśli nie znalazłabym 5 minut w ciągu dnia na wycieczkę do lokalu
wyborczego aby opowiedzieć się za daną opcją w dniu wyborów, dlaczego
miałabym zabierać głos później? Oddając głos, niezależnie od wyniku, mam pełne prawo udzielać się w dyskusjach rozliczających wybranych z ich obietnic.
Jest cisza wyborcza. Nie napiszę więc w jakiej Polsce chcę żyć. Być może jestem idealistką ale wierzę, że zabranie nawet małego głosu jest ważne. Decydujmy więc. Korzystajmy ze swojego prawa i możliwości aby nasza Mała i Duża Ojczyzna rozwijała się w kierunku, który uznajemy za słuszny. A później zjedzmy rodzinny obiad, pójdźmy do kawiarni, poczujmy się przez chwilę częścią społeczeństwa, które mimo, że nas czasem niesamowicie wkurza, jest wyjątkowe i jest nasze.
Dzisiejsze wybory samorządowe...Po pobudce, przed treningiem...Zawsze jest czas! |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
A Ty? Co o tym myślisz?