poniedziałek, 16 maja 2016

6 rzeczy, których nigdy nie zrobię mojemu dziecku

Są takie zachowania dorosłych- rodziców, które przez większość życia wywoływały we mnie ogromne zdziwienie, odrazę a nawet oburzenie. Takie, których będąc obserwatorem, często powtarzałam sobie w myślach "jak będę miała dziecko to nigdy nie postąpię/nie powiem/ nie zachowam się w taki sposób!". Standardowo, odwetowym na to hasłem jest "yhy, zobaczymy jak będziesz miała swoje". W przypływie ciążowych hormonów i emocji zauważam, że coraz więcej spraw, które kiedyś miały metkę 'nigdy w życiu' zmienia swoje położenie na bardziej względne. Niech ta notka będzie więc stroną z pamiętniczka, na wypadek gdyby mamuśkowe obyczaje popientroliły mnie kiedyś do reszty zbaczając w niebezpiecznych kierunkach. 
Oto lista rzeczy, których nigdy nie zrobię mojemu dziecku. I niech mnie gęś kopnie i dunder świśnie jeśli się tak wydarzy:


1. Nie będę zmuszać mojego dziecka do jedzenia krzykiem i groźbami doprowadzając do płaczu nad talerzem. Ostatecznie...nie widziałam jeszcze dziecka, które dobrowolnie zagłodziłoby się na śmierć.

2. Nie będę porównywać go do innych dzieci, dając wyraźnie do zrozumienia, że jest gorsze.To musi być wspaniały kapitał na przyszłość. Wiara i pewność w swoje siły- MUROWANE!

3. Nie dam mojemu dziecku klapsa (ani żadnej innej kary cielesnej). To, że są nieskuteczne i źle wpływają na psychikę człowieka dowiedziono w wieloletnich badaniach (o czym możecie przeczytać np. TU). O tym, że udowadniają tylko słabość emocjonalną i brak argumentów rodzica i uczą, że najlepszym sposobem rozwiązania problemów, gdy człowieka ponoszą nerwy jest agresja, jestem absolutnie przekonana. 

4. Nigdy nie każę mu siedzieć w bezruchu na krześle w restauracji, w 40 minutowym oczekiwaniu na posiłek. To jest dla dziecka nie-wy-ko-nal-ne. A dlaczego nie mogłoby w międzyczasie pochodzić po tarasie lub pokręcić się po dziecięcym kąciku?

5. Nigdy nie będę szantażować mojego dziecka miłością. Wszelkie zwroty w stylu "jak nie zrobisz czegoś to mama/ tata/ babcia przestanie Cię kochać" są najlepszym sposobem na wychowanie relacyjnej ofiary, która w dorosłym związku zrobi wszystko aby tylko nie usłyszeć "jak nie zrobisz tego, to (Imię Pana/Imię Pani) przestanie Cię kochać". Wspaniały kapitał na życiową klęskę.

6. Nigdy nie powiem przy dziecku złego słowa na temat jego taty. I dopilnuję aby nie słuchało takich opinii od babci/ cioci/ koleżanki itp. Choćby sprawy się tak pokomplikowały, że mielibyśmy ochotę popełnić morderstwo z premedytacją i z trudem przychodziłby uśmiech i życzliwe 'cześć' przy powitaniu, dziecko zawsze ma dwóch rodziców. Każdy z nich jest ważny, każdego kocha i nie jest w stanie zrozumieć skomplikowanych emocji dorosłych, którzy przez wzgląd na jego dobro, powinni być na tyle dojrzali aby potrafić chociaż trzymać język za zębami.

A Wy? Macie jakieś swoje "NIGDY W ŻYCIU!" do dorzucenia?

4 komentarze:

  1. To są właśnie moje nigdy w życiu, choć jedno złamałam :( Mam nadzieję, że mi dziecko wybaczy kiedyś.
    Co do punktu 4 to tego nigdy tez nie zrozumiem :( Smuci mnie jak widzę karcące spojrzenia ludzi na mnie i na moje dziecko, które idzie przez restaurację w nowo namalowanym rysunkiem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oooo to już sroga przesada! Kto to widział połączenie dziecka i rysunków?! :D

      Usuń
  2. Jakbym był kobietą to dodałbym jeszcze "nie zwiększę ryzyka zafundowania mu ojca dupka". Smutne jest to, że nie jest to najważniejsza zasada chyba dla ok 99% kobiet.

    OdpowiedzUsuń
  3. A są w życiu jakieś "nigdy", hę?

    OdpowiedzUsuń

A Ty? Co o tym myślisz?