wtorek, 30 grudnia 2014

Tylko Świr może poprosić mnie o rękę

W ostatnich dniach czytam wiele wyznań osobistych podsumowujących nowy rok, burzących mury, tworzących fundamenty pod kolejne noworoczne postanowienia. Z zasady, postanowień noworocznych nie robię ale za to mogę Wam coś wyznać. Jest cała masa powodów, dla których zadawanie się ze mną jest ryzykowne. Dziwię się facetom, że chcą się ze mną zadawać ponieważ.....:


#1 Jestem uparta. Kiedy coś wymyślę- nie odpuszczę tak łatwo.

#2 Jestem nieprzewidywalna. Za małego byłam w gorącej wodzie kąpana. Gdy pojawi mi się w głowie dobry pomysł (a każdy jest najlepszy!), szybciej go realizuję niż o nim pomyślę. Ma to swoje plusy- zwłaszcza w tematach zawodowych. Uciążliwa jest jednak druga strona medalu- zwłaszcza jeśli chodzi o spokój wspólnego życia. Nigdy nie wiadomo co się dziś wydarzy...

#3 Zakochuję się gwałtownie, szybko, barwnie i zawsze przypomina to tajfun. Jak ten tajfun utrzymać w stałości? Jeszcze nie ustalono...

#4 Jestem dość ogarnięta. I dość dużego stopnia ogarnięcia oczekuję. Może być to jednak dla "silnej płci" dość przytłaczające...

#5 Jestem wolnym duchem. Kiedy czuję, że muszę się gdzieś wybrać to się wybiorę....Oby były to samotne góry latem...a nie zimowe szczyty....

#6 Jestem pyskata i zarozumiała. Nie licz na litość kiedy sam poprosisz się o ciętą ripostę- ten talent odziedziczyłam po mamie. 

#7 Jestem ryzykantką. Nie boję się próbować. A instynkt samozachowawczy, który posiada większość ludzi, często się we mnie zacina. Nie uczę się nie pchać ręki do ognia mimo, że wiem jakie są tego skutki. Zawsze sprawdzam, choć pukam się później z niedowierzaniem po głowie, lamentując nad własną głupotą. 

#8 Mam w sobie wiele osobowości: dziewczynkę, femme fatale, kochankę, szefową, wariatkę, dobrą ciocię....Sama czasami się między nimi gubię.

#9 Wbrew pozorom bywam nadwrażliwa. Nigdy nie jest nijak. Zawsze jest albo świetnie albo do dupy. Nigdy nie jestem po środku 

#10 W znajomościach jestem zero-jedynkowa. Albo czuję z kimś wspólny język od początku albo nie szukam go wcale...


Każdego dnia jest przynajmniej 10 powodów, dla których czas spędzony ze mną może być jazdą bez trzymanki. Mam jednak też sporo zalet, które warto odkryć jeśli ma się na tyle dużo odwagi. Są wśród nich zarówno profity przyziemne jak to, że potrafię ugotować coś dobrego i te bardziej romantyczne, o których lepiej nie wspominać publicznie...;)
Mimo, że bycie ze mną jest jak codzienna gra w ruletkę, szaleńców nie brakuje. Podobno każdy przyciąga sobie podobnych...Jedno jest pewne: legendy o tym, że faceci wolą wyzwania,  nie są kijem po wodzie pisane. 

2 komentarze:

  1. Ta Ka Ja Ka., Tak JakBYm czytała o sobie :D ^^ Z radością witam kolejny wpis na blogu, bo czyta się je fantastycznie :). Myślę, że inspirującym było by zorganizowanie spotkania znajomych i sympatyków Twojego bloga w 2015r w Krakowie? :). Wpraszam się na nie jako pierwsza na liście :P. "Co Ty na to- bo ja na to jak na lato' :D Pozdrawiam serdecznie i życzę wielu cudowności, wiary, nadziei i miłości w nowym roku :) i mam nadzieję do zobaczenia na żywo :D!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki! :) cieszę się, że tu trafiłaś!
      Spotkanie....nie wiem czy jest wielu sympatyków tego bloga w Krakowie ale chętnie się pojawię jeśli takowe będzie...lub może inne blogowe- jeśli dacie znać ;)
      Wzajemnie! Samych wspaniałości i szalonego 2015! :)

      Usuń

A Ty? Co o tym myślisz?