wtorek, 30 grudnia 2014

Tylko Świr może poprosić mnie o rękę

W ostatnich dniach czytam wiele wyznań osobistych podsumowujących nowy rok, burzących mury, tworzących fundamenty pod kolejne noworoczne postanowienia. Z zasady, postanowień noworocznych nie robię ale za to mogę Wam coś wyznać. Jest cała masa powodów, dla których zadawanie się ze mną jest ryzykowne. Dziwię się facetom, że chcą się ze mną zadawać ponieważ.....:

sobota, 27 grudnia 2014

czwartek, 25 grudnia 2014

Na Święta życzę nam pomyślenia o innych

Być może są osoby, które całe życie myślą o innych bardziej niż o sobie i nie przydadzą im się te życzenia. Zanim jednak stwierdzisz ochoczo, że to właśnie Ty, zastanów się czy na pewno....?

poniedziałek, 15 grudnia 2014

Życzę sobie....

Około pół roku temu, przeczytałam w jednym z artykułów BBC, iż amerykańscy naukowcy dowiedli, że mózg człowieka kształtuje się do 25 roku życia. Do tego czasu jest podobno silnie podatny na zmiany wywoływane przez różnorakie hormony i bodźce, które wpływają na proces jego rozwoju. Autentyczności tych faktów nie sprawdziłam dogłębnie, ale gdyby im zawierzyć, muszę stwierdzić, że mój mózg zakończył swą ewolucję wczorajszego wieczoru. Dziś, chwilę po wybiciu 25 urodzin, uziemiło mnie w domu paskudne zapalenie zatok, które każe mi wydmuchiwać ogromne ilości śluzów, na przemian z ich zasysaniem rozsadzającym moją czaszkę od środka. Czyli może jednak coś w tym jest? Może to ten nadmiar hormonów, które nie zdążyły ukształtować mojego mózgu, siłują się i walczą pomiędzy wydostaniem się na zewnątrz a pozostaniem i zdziałaniem jeszcze jakiegoś cudu?

sobota, 13 grudnia 2014

Nie nauczysz się bycia liderem z książek

Mam takie okresy, w których nie mam nic do powiedzenia. A raczej mam do powiedzenia tak wiele, że jedna myśl przewyższa drugą i w rezultacie każda wydaje się nieważna. 
Mijający już tydzień był dla mnie dość męczący emocjonalnie. Można go porównać z szybkim kursem dorastania w biznesie i wyrastania z naiwności. W tym tygodniu było wszystko: od relacji poruszonych w poprzedniej notce, przez wielostronicowe umowy po naciągaczy i sprawy sporne. Nie wchodząc w szczegóły, każdego dnia tego tygodnia musiałam przeskoczyć samą siebie. Nowy tydzień zacznę urodzinami- może zbiegi wydarzeń i nasilenie spraw trudnych w tym tygodniu, miało sprawić, że dorosnę do swojego wieku (wątpliwe nadzieje!).

niedziela, 7 grudnia 2014

Jestem ZA MIŁA i krzywdzi to innych

Uwiera mnie to już od dłuższego czasu, jednak dopiero w ten weekend rozlało się to strzępkiem moich nerwów i trafiło w sedno. Na co dzień, mało kto powiedziałby, że jestem zbyt miła. I zgodzę się- wcale nie sprawiam takiego wrażenia. Nie mam w zwyczaju podlizywać się komukolwiek ani specjalnie silić się na miłe gesty wobec osób, których obecność jest mi obojętna. Nie wpadam każdemu w ramiona, a buziaczki na przywitanie wymieniam tylko z bardzo nielicznymi. Nie rozdaję kurtuazyjnych komplementów a długie rozmowy pozbawione konkretów po prostu mnie męczą. Rzeczywiście, nie jestem klasycznie miłym usposobieniem Ani z Zielonego Wzgórza...

poniedziałek, 1 grudnia 2014

Po pierwsze...nie przeszkadzaj

Co możesz zrobić dla swojej firmy, zespołu, drużyny, grupy projektowej....i każdej grupy osób, której pracy przyszło Ci przewodzić? Po prostu- nie przeszkadzaj. Banał!- powiecie. A ja powiem, że absolutnie nie. 
Odkąd pamiętam, czemuś przewodzę. W przedszkolu przewodziłam grupie tańczącej poloneza na zakończenie roku. W międzyczasie, w wieku 5 lat zadzwoniłam do radia z protestem przeciwko zamknięciu przedszkola. Przetarłam wtedy pierwsze szlaki w dyskusjach polityczno-społecznych. Później były samorządy klasowe, zespół cheerleaderek, wygrane wybory na przewodniczącą samorządu, harcerze...i tak dalej aż do biznesu doszło. Patrząc na moją mamę, która nie potrafi usiedzieć 5 minut w jednym miejscu, można przypuszczać, że pewne predyspozycje i tak zwany skill przywódczy, wyssałam z mlekiem matki.