MIEJSCÓWKA
Całość działa się w CAFE L'ART DE VIVRE- kawiarni w centrum Olsztyna (w podwórku, obok Telepizzy). Miejscówka klimatyczna, z niejasnym rękodziełami na ścianach, dużymi oknami (co lubię!) i bardzo dobrą Cafe Latte.
OBRÓBKA FOTEK
Pierwsza część spotkania zagospodarowana była przez porady Radosława Waluago- fotografa, który dzielnie dwoił się i troił aby przegadać w większości babskie grono i nauczyć podstaw korzystania z programu Adobe Lightroom- prostszego niż Photoshop narzędzia do obróbki zdjęć. Żałuję, że nie mogłam być na spotkaniu od początku, ponieważ chętnie zajęłabym miejsce nieco bliżej żeby chłonąć tę wiedzę bardziej. Niemniej, z 'samego końca' stołu, przy odrobinie skupienia również można było wyciągnąć co nieco - Kto chciał i miał komputer- ten skorzystał. A warto było słuchać :)
Nie zabrakło! Ogólnodostępne ciastka, kawa i zimne napoje. Pyszności na lunch- naleśniki, sałatki i panini- do wyboru. Mój naleśnik z bananami i karmelem- słodka pychota! Pozostałe opcje wyglądały na równie smaczne, a wiadomo- przez kilka godzin każdy chętnie coś przekąsi!
O BŁĘDACH JĘZYKOWYCH SŁÓW KILKA
Po przerwach na plotki, ploteczki i kawę, przed lunchem, Lidia Piechota- Extremama poruszyła temat błędów językowych w blogosferze. Na tapetę poszły dziwne odmiany polskich słów, takie jak na przykład: poszłem, ogłądnął, wziąść i tym podobne oraz kwestie pisowni i granicy między błędami a własnym stylem. Szkoda, że ta rozkminkowa część trwała tak krótko. Może....next time? :)
DZIECIAKI
Skoro były mamy-blogerki to były też dzieciaki! Co prawda, kącik dla dzieci był dość niewielki więc miejsca na ruchowe szaleństwa brakowało, jednak ponad 3 godziny dzielnie bawiły się w swoim kącie, gdzie Iza- animatorka Happy Moments, z której jestem szczególnie dumna, że ogarnęła temat w tych ciasnych warunkach, dwoiła się i troiła żeby zapewnić dzieciom atrakcje bardziej siedzące. Było malowanie twarzy, skręcanie balonów, kolorowanki, zabawy materiałowymi chustkami, piłeczkami, tunele i mala chusta. Na prawdę byłam pod wrażeniem. Miło spojrzeć z boku z uśmiechem na ustach- tym bardziej, że każdy kto ze mną pracował wie, że prawie zawsze mam do dodania swoje trzy grosze i moje kreatorskie flow ma zawsze pomysł 'jak coś zrobić lepiej'. Cieszę się, że dziewczyny ogarniają same. Niedługo nasz biznes będzie wjeżdżał na kolejne nowe tory rozwoju dlatego....cieszę się tym bardziej, że nie muszę być mu żaglem, sterem i lokomotywą a mimo to ciągle jedzie! :)
GIFTY
Prezenty od sponsorów. Trzeba przyznać, że w tym temacie organizatorki ( Karolibu, Extremama, Nisza) na prawdę zaszalały! W związku z tym, że większość obecnych blogerek prowadzi blogi parentingowe, wiele losowanych prezentów było z myślą o dzieciach właśnie. Niemniej, po wylosowaniu dziecięcego prezentu można było się zamienić lub losować raz jeszcze, dzięki czemu z prezentów 'dużych' wyszłam bogatsza o przecudowną bransoletkę od Oplotki i karnet na regenerację włosów w HAIR DESIGN STUDIO BY EWA KOWALSKA- dla farbowanych blondynek regeneracja zawsze spoko. Wyjątkowo przypadła mi do gustu również mgiełka do twarzy z Pat & Rub i karnet zniżkowy na MADAME LA MODE- Mobilne SPA Nie miałam pojęcia, że takie coś w Olsztynie funkcjonuje i mam wielką nadzieję, że będzie tego lata odpowiednia okazja aby dać się wymasowanć na jakimś cichym pomoście.
Każdy uczestnik spotkania wyszedł z torbami Cahlo pełnymi różnych prezentów. Poza giftami, które szczególnie przypadły mi do gustu, torby blogerek wypełnione były całą masą innych folderów, zniżek od: Bibi Dreams, Bielendy, Body Perfect, Estymo, Infante, Kolorowanki, Mabibi, Mama Made, Maniszkhi, Nails & More, Teatru Lalek, Owee Cargo, Przydajesie.pl, Przypinki, Siostry Ani, Teatru Jaracza, Tifi, Tinca Tinca, Tulanek, Tuloko, Uncommon, Wektor77, Zakamarków, Tuuli Reused Wind, Decorteam
WNIOSKI
Swojego bloga traktuję bardziej jako myśloodsiewnię a niżeli sposób na życie. Owszem- zdaję sobie sprawę, że jest on elementem budowania wizerunku, szczególnie w kontekście szkoleń i wydarzeń, w które się mieszam, organizuję i prowadzę. Niemniej, wierzę, że dopóki pisze się na blogu to co się rzeczywiście myśli, to siłą rzeczy kryją się za nim przekonania prezentowane w innych miejscach i jest to wszystko spójne. Często piszę bardziej dlatego, że sama potrzebuję dowiedzieć się co myślę, a dzięki pisaniu mętlik w głowie porządkuje się i układa. Mogę więc śmiało powiedzieć, że jest to wytwór zaspokajający egocentryczną wyobraźnię. Do biznesu blogowego jest mi póki co bardzo daleko ale jak przystało na Kreatora, spotkanie to wniosło w moje życie kilka pomysłów. Być może porwę się kiedyś na organizację blogerskiego spotkania tematycznego...Kto wie? Kto wie?
Eee jeszcze powiedz, że Ci przeszkadzałam w słuchaniu ;)
OdpowiedzUsuńAbsolutely NOT! Mam podzielną uwagę... Wyciągnęłam ile mogłam :)
Usuń:D pozdrawiam cię kochana gorąco :)
OdpowiedzUsuńSuper, że i na twojego bloga wpadłam :D Najbardziej zapamiętałam twój słoneczny uśmiech :D
Co do pisania,to czasem fajnie wylać swoje myśli na klawiaturę ;P
pozdrawiam :)