czwartek, 25 grudnia 2014

Na Święta życzę nam pomyślenia o innych

Być może są osoby, które całe życie myślą o innych bardziej niż o sobie i nie przydadzą im się te życzenia. Zanim jednak stwierdzisz ochoczo, że to właśnie Ty, zastanów się czy na pewno....?


Bycie egoistą jest naturalne dla każdego człowieka. Wszystko co robimy albo czego nie robimy, motywowane jest naszymi potrzebami i nawet angażując się charytatywnie w pomoc innym, realizujemy swoja potrzebę niesienia pomocy, realizacji ważnej dla nas misji czy innej pobudki, która pchnęła nas do działania. Na co dzień mijamy się na ulicach, w domach, obrażamy, denerwujemy na innych bo nie postępują tak jak byśmy chcieli albo nie wykonują z uśmiechem na ustach tego co dla nich wymyśliliśmy na daną chwilę. 

Choć pewnie są osoby, które mogłyby zostać postawione wyżej w rankingu ode mnie, to siebie stawiam na piedestale egoistów nad egoistami. Odkryciem tego roku jest dla mnie wezbranie powietrza i wzięcie kilku głębokich wdechów, dających czas na pomyślenie, że może jednak nie musi być zawsze w stu procentach tak jak ja chcę i że może czegoś jeszcze nie rozumiem. Jestem pewna, że kluczem do szczęścia jest znalezienie złotego środka i odstąpienie od idei robienia sobie dobrze za wszelką cenę na rzecz robienia dobrze innym. Nie myląc oczywiście kompromisów i wspólnego dobra z wykorzystywaniem. 

Święta to czas, w którym na chwilę się zatrzymujemy. A przynajmniej mamy ku temu okazje. Tymczasem, zamiast się wyciszyć skupiamy się na tym, że...Spotykamy się z rodziną, w której nie zawsze wszystko jest takie jakbyśmy chcieli. Dzielimy się życzeniami wielokrotnie, nie zawsze wiedząc co chcemy życzyć drugiej osobie. Biegamy po sklepach za prezentami, frustrując się, że jest tłoczno, że fundusze się kurczą i nie wiemy co kupić. Marudzimy, że za dużo jedzenia i że deszcz za oknem. 

Życzę nam więc abyśmy przestali :)
Tak rzadko jest okazja spotkać się w tym gronie. Kiedy nie trzeba nigdzie biec, a galerie handlowe są zamknięte. Pomyślmy przez chwilę o innych. Nie lubisz śledzia, wkurza Cię Kevin sam w domu a babcia poprawia sztuczną szczękę pytając piąty raz o to samo? Nie odchodź od stołu. Weź głęboki wdech i pomyśl, że Twoja obecność może znaczyć dla nich coś więcej, nawet jeśli tego nie czujesz. Niech ten czas będzie pierwszym krokiem do pomyślenia, że nie wszyscy muszą myśleć tak jak Ty, wierzyć w to co Ty, chcieć robić to co Ty i mieć taki sam nastrój jak Ty. Spróbujmy powstrzymać emocje, złapać się na myśleniu o sobie i wykonać mały gest myśląc o innych. 

I niech te chwile powtarzają się przez cały rok- do kolejnej Wigilii, do której usiądziemy bardziej entuzjastyczni, spokojniejsi i gotowi na przyjmowanie tego co dziś jest dla nas trudne do zaakceptowania.
Wesołych Świąt! :) 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

A Ty? Co o tym myślisz?