niedziela, 7 września 2014

G jak.....Gniew

"Warto zwrócić uwagę na fakt, że nawet gdy chodzi o gniew, można mówić o pozytywnym i negatywnym jego aspekcie. Moim zdaniem gniew może być również wyrazem troski, uczucia. Taki rodzaj gniewu ma charakter zdecydowanie pozytywny i prowadzi do pozytywnych działań." 
'Rozmowy z Dalajlamą'

Gniewam się. Jest we mnie gniew. Z początku był ten negatywny- pełen pretensji, żalu, rozczarowania. Może dlatego pisałam trochę mniej bo z zasady nie lubię wylewać wiader pomyj na ten blog. Gniew zamieniał się w fochy, siłowanie się, walkę i całą serię wybuchowych emocji. I choć niczym chmura gradowa nie raz trącałam spojrzeniem bazyliszka na osoby znajdujące się obok, gniewałam się szczególnie na siebie. Gniewałam się, że zawierzyłam ślepo ideom odczepionym od pierwiastka realności, dopiero później weryfikując je, nabierając pokory i zrozumienia, że nie wszystko co ja przyjmuję jako dobre musi być dobre dla kogoś innego. Gniewałam się, że mimo braku dobrego przeczucia, przymknęłam oko na intuicję i dałam prowadzić się w ciemno. Gniewałam się, że pozwoliłam postawić się w sytuacjach bez wyjścia, w sposobie funkcjonowania, z którym się nie zgadzam i realiach, których nie przyjmuje za swoje. Gniewałam się na siebie, że na samym początku uciszałam złe myśli i nie powiedziałam 'nie' szukając lepszego rozwiązania. Gniewałam się, że kolejny raz umknęło moim podejrzeniom, że nie wszystko złoto co się świeci...

Obecnie mój gniew z tupiącego nogami, wprowadzającego negatywne emocje przekształcił się w ten pełen troski. O dziwo- jeszcze nie odwróciłam się w tym gniewie na pięcie mówiąc nikomu 'nara!'- a mogłam. Gniew zaprowadził do działania. Stanęłam znów twardo na własnych nogach, wyprostowałam się i podjęłam decyzję. Trudną ale zgodną z moją intuicją. Ryzykowną ale będącą szansą. Piszę dziś między wierszami bo nie czas jeszcze na deklaracje. Dążę jednak do puenty, że....GNIEW nie zawsze musi być zły. Jak każda emocja, za którą weźmie się odpowiedzialność, rozłoży ją na czynniki pierwsze myśląc 'dlaczego JA tak czuję' zamiast 'ON/ona sprawił/a, że się tak czuję i...poszuka rozwiązań jak zaradzić temu co ją spowodowało.

Odzyskując odpowiedzialność za to co dzieje się w moim życiu wiem, że jakkolwiek się sprawy nie poukładają i tak będzie dobrze! :)



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

A Ty? Co o tym myślisz?